#

Zmowa

Poczucie bezpieczeństwa bardzo często wiąże się z zaufaniem. Przeważnie potrafimy wyczuć, gdy ktoś mija się z prawdą, oszukuje nas i wprowadza w błąd. Przyczyny takiego zachowania mogą być różne, a nierzadko nie kryje się za tym nic dobrego. Sytuacja komplikuje się, jeżeli w sytuacji zagrożenia tracimy zaufanie do osób najbliższych. Tak właśnie zdarzyło się bohaterce „Terapeutki”, najnowszej powieści B.A. Paris.

Trzydziestopięcioletnią Alice poznajemy, gdy rozpoczyna nowy rozdział w życiu i wprowadza się do nowego domu na strzeżonym osiedlu w Londynie. To dla niej duża zmiana, ponieważ do tej pory mieszkała w niewielkim miasteczku. Poza tym wcześniej prowadziła życie singielki, a teraz zamieszka z partnerem, Leo Curtisem. Alice będzie musiała przyzwyczaić się do drugiej osoby w domu, dużego miasta i nowych sąsiadów. Aby przyspieszyć to ostatnie, organizuje parapetówkę dla mieszkańców osiedla.

I właśnie to spotkanie jest początkiem niewyjaśnionych wydarzeń. Na imprezie pojawia się mężczyzna, który podszywa się pod jednego z sąsiadów, a potem znika niezauważony przez nikogo. Jego zachowanie na tyle intryguje Alice, że zaczyna o niego wypytywać. Okazuje się jednak, że nikt go nie kojarzy i dopiero po jakimś czasie okazuje się, że wpuściła go na osiedle najstarsza mieszkanka, Lorna. Dlaczego jednak jest z tego powodu tak zestresowana?

Kilka dni później Leo budzi się w nocy przekonany, że ktoś jest ich sypialni.

Budzi mnie nagły ruch. Leo siedzi wyprostowany w łóżku.

– Kto tam jest?! – krzyczy, jego głos brzmi donośnie w ciszy nocy. Jest późno, gęste cienie zalegają w mroku naszej sypialni.

– O co chodzi? – szepczę. Mam wrażenie, że spałam tylko dziesięć minut. Która godzina? Chwytam go za ramię i próbuję położyć, ale niecierpliwie strząsa moją rękę.

– Ktoś tu był. – Głos ma ostry, naglący.

– Co?! – Serce podchodzi mi do gardła. Siadam, już zupełnie rozbudzona, czując uderzenie adrenaliny.

– Gdzie?

– Tu, w sypialni.”

Przeszukanie domu nic nie daje, ale niepokój pozostaje.

Wkrótce Alice dowiaduje się, że z domem, w którym zamieszkała związana jest zbrodnia. Chcąc dowiedzieć się czegoś więcej, zaczyna wypytywać sąsiadów. Trafia jednak na zmowę milczenia. Tragedia związana z domem, drobne, ale niewyjaśnione wydarzenia oraz niechęć sąsiadów utwierdzają Alice w postanowieniu, że odkryje prawdę. Być może wtedy wymarzony dom przestanie być dla niej obcy.

„Siedzę po turecku na podłodze w kuchni, myśląc o wewnętrznym głosie, który przed chwilą z taką siłą mi powiedział, że nie lubię tego domu.”

Śledztwo Alice nie jest proste. Mała społeczność osiedla najwyraźniej nie chce, aby ktokolwiek wracał do zamkniętej sprawy, mało tego, wygląda na to, że coś ukrywa. Sąsiedzi zostawili za sobą tragiczne wydarzenia i skupili się na teraźniejszości. Czy jednak nie jest dziwne, że wszyscy zachowują się tak samo? Że nikt nie ma wątpliwości co do tego, co się rozegrało w domu Alice i Leo? I jak potraktować ostrzeżenie Lorny?

„Ogarnia mnie niepokój, gdy zamykam za sobą drzwi. Czy Lorna naprawdę szepnęła „Nie ufaj nikomu”, kiedy się nachyliła, czy to sobie wyobraziłam?”

Grono bohaterów „Terapeutki” jest ograniczone do osób zamieszkujących osiedle. W przeważającej większości są to małżeństwa w wieku zbliżonym do Leo i Alice, którym powodzi się na tyle dobrze, że mogą pozwolić sobie na dom na zamkniętym osiedlu. Przy bliższym poznaniu sąsiadów Alice odkrywa, że praktycznie każdy skrywa jakąś tajemnicę. Ta powieść pod względem środowiska, w jakim toczy się akcja, a także motywu kłamstwa przypomina mi powieść Jenny Blackhurst „Ktoś tu kłamie”.

Akcja powieści B.A. Paris prawie w całości rozgrywa się na niewielkim strzeżonym osiedlu, wydawałoby się enklawie spokoju w gwarnym i zabieganym mieście. Ten pozorny spokój, porządek i przyjaźnie sąsiadów skrywają mroczną tajemnicę, o której nikt nie chce myśleć, nikt nie chce pamiętać. Tym bardziej że tragedia, która rozegrała się w domu Alice i Leo mogła dotknąć również innych sąsiadów.

„Terapeutka” to godny polecania thriller. Dodatkowym atutem jest to, że czytelnicy, którzy lubią prowadzić śledztwo razem z bohaterem mają tutaj taką okazję.


O KSIĄŻCE

FRAGMENT DO CZYTANIA

WYWIAD



Agnieszka Pruska – od ćwierćwiecza gdańszczanka, nie pracująca w zawodzie nauczycielka, autorka dwóch serii powieści kryminalnych: policyjnej z nadkomisarzem Uszkierem („Literat”, „Hobbysta”, „Żeglarz”, „Spadkobierca) i komediowej z dwoma nauczycielkami w roli głównej ("Zwłoki powinny być martwe i „Wakacje z Trupami”). Nałogowa czytelniczka, posiadaczka czarnego pasa w aikido, cierpi na permanentny brak czasu, lubi bliższe i dalsze podróże.