#

​W drodze po sprawiedliwość.

Sprawiedliwość. Jedno słowo, a tak wiele znaczy, tak wiele ma aspektów i tak po macoszemu jest często traktowane. Rodzi też pytania. Bo czymże jest sprawiedliwość? Ukaraniem krzywdzącego? Czy kara ma mieć taki sam ciężar jak zbrodnia? A jeżeli tak, to w jaki sposób to określić? Wiele lat więzienia (lub kara śmierci) nie zwrócą nikomu życia, ale morderca poniesie karę, nie będzie mógł się cieszyć życiem na wolności. Być może również nie zabije nikogo więcej.

Powieść Matta Writtena „Życzę mu śmierci” opowiada o zbrodni, bólu, pragnieniu zemsty, żalu i poszukiwaniu prawdy. O matce, która nie potrafi pogodzić się z śmiercią dziecka. Postacie, które poznajemy w trakcie czytania – te bardziej i mniej istotne z punktu widzenia fabuły powieści – znakomicie dopełniają obraz kobiety, pozwalają spojrzeć na nią (i tragedię, jaka ją spotkała) oczami innych, poznać punkt widzenia pozostałych uczestników wydarzeń sprzed kilkudziesięciu lat oraz osób, które po raz pierwszy słyszą o tragicznej śmierdzi dziewczynki.

Dwie dekady wcześniej amerykańskie miasteczko Lake Luzerne stało się świadkiem zbrodni popełnionej na dziecku. Amy w chwili śmierci miała zaledwie siedem lat. Została porwana, a potem brutalnie zamordowana. W poszukiwanie dziecka zaangażowana była cała społeczność, policja, psy. Niestety, wbrew wcześniejszym nadziejom, nie znaleziono jej żywej. Ta tragedia spowodowała ogromne poczucie winy rodziców, depresję matki dziewczynki, a w konsekwencji rozpad małżeństwa. Danny Lentiago wyjechał z miasteczka, jego żona została. Jej życie sprowadzało się do pracy i czekania na śmierć mordercy. Największym pragnieniem Susan jest obecność na zbliżającej się egzekucji mordercy córki. Aby jej w tym pomóc, przyjaciele organizują zbiórkę pieniędzy. Wzruszona i pałająca zemstą kobieta rusza do Dakoty Północnej, aby zobaczyć jak umiera Potwór.

„Może gdyby ten Potwór – nigdy nie używała jego imienia, nie zamierzała mu w ten sposób przydać człowieczeństwa – kiedykolwiek poprosił o przebaczenie, zamiast ciągle kłamać i upierać się, że to nie on zabił Amy, Susan żywiłaby do niego jakieś inne uczucia oprócz palącego gniewu.”

Podróż do Dakoty Północnej obfituje w niespodziewane przykre (zepsucie się samochodu, okradzenie), ale też wzruszające momenty (pomoc nieznajomych). Wiele godzin spędzonych w kolejnych autobusach, w dworcowych poczekalniach czy nawet na dworze skłania Susan Lentiago do wspomnień i analizy tego, co stało się dwadzieścia lat wcześniej. Podróż do więzienia jest jednocześnie podróżą w czasie, Susan cofa się do przeszłości. Kobieta wspomina beztroskie chwile spędzone z mężem i córką, ich wspólne zabawy, śmiech, gonitwy po domu. Szczęście. Przypomina sobie wszystkie wydarzenia poprzedzające porwanie Amy, jej poszukiwania i to, co się działo potem. Po raz kolejny zastanawia się, czy nie umknęło jej nic, co powinno wzbudzić obawy, ostrzec przed nadchodzącym nieszczęściem. Wyprawa do Dakoty Północnej jest też podróżą w głąb siebie, skłania do zastanowienia nad życiem, które po śmierci córki sprowadziło się do dwóch aspektów ściśle związanych ze sobą: cierpienia i czekania na zemstę, bo właśnie tak Susan odbiera śmierć Potwora. Kobieta rozmyśla też o zachowaniu mordercy, o tym, co mówił, jak mówił, w jaki sposób się zachowywał. Mężczyzna przyznał się do winy, a potem temu zaprzeczył. Według policji takie działanie nie było niczym nowym, po prostu była to linia obrony. Dowody były jednak na tyle mocne, że został skazany. Ku własnemu zaskoczeniu, niedowierzaniu, a także przerażeniu – dochodzi do wniosku, że porwanie nie mogło się odbyć tak, jak to przedstawił to Potwór. Po dwudziestu latach Susan uświadomiła sobie, że być może policjanci tego nie sprawdzili, a chce mieć stuprocentową pewność, co do winy mordercy.

„Czuła się zagubiona i oszołomiona, w głowie jej się kręciło od ostatnich rewelacji. „To Potwór zamordował Amy. przyznał się. Ława przysięgłych uznała go za winnego. Ta sprawa znalazła swoje zakończenie dwadzieścia lat temu.

Ale…”

W sprawdzeniu tego, czy wątpliwości Susan są podstawne, czy to jedynie projekcje jej wymęczonego ciągłym powracaniem do traumatycznych wydarzeń umysłu pomaga jej policjant, który dwadzieścia latu prowadził śledztwo. On nie ma żadnych wątpliwości, że Potwór odpowiada za śmierć Amy. Podobnie jak sąd i ława przysięgłych i wszyscy mieszkańcy miasteczka.

Powieść Matta Writtena „Życzę mu śmierci” zapewnia czytelnikowi emocje do ostatniej strony. Szczególnie polecam tym, którzy przedkładają napięcie i zagadkę nad szalone pościgi i opisy krwawych zbrodni.


Agnieszka Pruska – od ćwierćwiecza gdańszczanka, nie pracująca w zawodzie nauczycielka, autorka dwóch serii powieści kryminalnych: policyjnej z nadkomisarzem Uszkierem („Literat”, „Hobbysta”, „Żeglarz”, „Spadkobierca) i komediowej z dwoma nauczycielkami w roli głównej ("Zwłoki powinny być martwe i „Wakacje z Trupami”). Nałogowa czytelniczka, posiadaczka czarnego pasa w aikido, cierpi na permanentny brak czasu, lubi bliższe i dalsze podróże.