#

Elly Griffiths po mistrzowsku wodzi czytelnika za nos!

Wychowałam się na kryminałach Agathy Christie i z wielkim zainteresowaniem sięgnęłam po książkę Elly Griffiths „PS. Dzięki za zbrodnie”. To wręcz klasyczna powieść kryminalna w angielskim stylu – urocza, inteligentna, z wysmakowanym poczuciem humoru i barwnymi postaciami! Zresztą Autorka wprost nawiązuje do złotej ery kryminału i przytacza wielkie nazwiska, które zajmują ważne miejsce w literaturze anglosaskiej.

Całą lawinę zdarzeń rozpoczyna śmierć Peggy Smith. Starsza pani zmarła w swoim fotelu niby z przyczyn naturalnych. Wszak miała już dziewięćdziesiąt lat! Jednak jej opiekunka Natalka – Ukrainka od lat mieszkająca w Wielkiej Brytanii – ma wątpliwości. Alarmowa lampka „zapaliła” się w głowie opiekunki, gdy dowiedziała się, czym zajmowała się jej podopieczna. Otóż, starsza pani... wymyślała zbrodnie dla poczytnych pisarzy. Okazuje się, że jak nikt znała oryginalne sposoby uśmiercania ludzi. Skąd miała taką wiedzę? Ponadto była uważną obserwatorką codziennego życia i czyniła stosowne notatki. Zapisywała na przykład, ile osób przeszło pod jej oknem z psami i zaznaczała nawet, jakiej rasy były te czworonogi. Coś niesamowitego!

Zagadkę śmierci starszej pani postanawiają rozwikłać jej przyjaciele: Natalka, Edwin – ujmująco miły osiemdziesięciolatek, który pracował w BBC – oraz Benedickt – były zakonnik, który prowadzi kawiarnię i nie żałuje czasu, by podać idealne cappuccino. Tak oryginalnych postaci nie powstydziłaby się nawet wielka Agatha!

Podczas porządkowania bogatego księgozbioru Peggy Smith do mieszkania wpada zamaskowany osobnik z bronią, który zabiera jedną z książek i ucieka. Co w niej było takiego, że warto było mierzyć do ludzi z pistoletu, by ją zdobyć? Tego postanawia się dowiedzieć trójka detektywów amatorów oraz zawodowa detektyw Harbinder Kaur, której pomaga jej partner Neil Winston.

Akcja przyspiesza, gdy w swoim domu zostaje zastrzelony pisarz Dex Challoner, który często korzystał z pomocy Peggy. Poznał ją przez swoją matkę, bo obie panie przyjaźniły się od bardzo dawna. Przed śmiercią otrzymał pocztówkę z pogróżkami. W trakcie śledztwa okazuje się, że nie on jeden. Kto grozi autorom kryminałów?

Akurat odbywa się festiwal literacki w Aberdeen. Nie namyślając się długo, na wyprawę do Szkocji ruszają Natalka, Edwin i Benedickt. Zamierzają porozmawiać tam z pisarzami kryminałów i poznać bliżej środowisko twórców, wydawców i czytelników. Tam umiera kolejny autor i nie jest to śmierć z przyczyn naturalnych. Co się dzieje? Z odsieczą przybywa detektyw Harbinder.

Więcej już nie zdradzę, ale dodam, że w książce pojawią się wątki szpiegowskie, sięgające swymi korzeniami do czasów drugiej wojny światowej. Czytelnik będzie miał też do czynienia z ukraińską mafią, nielegalnym obrotem kryptowalutami. Brzmi interesująco, prawda?

Książkę czytało mi się rewelacyjnie. Tajemnica goniła tajemnicę, a rozwiązanie kryminalnej łamigłówki wstrząsnęło mną do głębi. Nie spodziewałam się, że ktoś tak sympatyczny może posunąć się do tak niecnych czynów. Jednak pozory mylą! To prawda stara jak świat.

„PS. Dzięki za zbrodnie” przypadnie do gustu wszystkim, którzy nie lubują się, tak jak ja, w krwistych opisach zbrodni. Mnie sprawiła ogromną przyjemność. To delikatny, ale wyjątkowo zawiły kryminał z barwnymi bohaterami, trochę też nostalgiczny. Po tej lekturze na pewno przypomnę sobie autorów złotej ery kryminałów. Czasami potrzebuję odpoczynku od współczesności.

Szczerze polecam najnowszą książkę Elly Griffiths, mając nadzieję, że jeszcze przyjdzie spotkać mi się z detektyw Harbinder Kaur, którą bardzo polubiłam i trzymam kciuki za jej zawodowy awans.

Małgorzata Chojnicka - absolwentka prawa, która popełniła pracę magisterską z kryminalistyki. W czasie studiów wyższych należała do Studenckiego Koła Kryminalistyki i jeździła na obozy naukowe do Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie. Tam poznała policyjny fach od podszewki. Wychowana na kryminałach Agathy Christie i Joanny Chmielewskiej. Od ponad dwudziestu lat pracuje jako dziennikarka. Publikuje zarówno w prasie lokalnej, jak i ogólnopolskiej. Jest też autorką opowiadań, które ukazują się w czasopismach dla kobiet. Najbardziej interesuje ją człowiek i jego życiowa droga. Jej kolejną pasją jest fotografia. Ma na swoim koncie indywidualną wystawę fotograficzną. Prowadzi recenzenckiego bloga „Zaczytana wróżka Róża” (zaczytanawrozkaroza.blogspot.com)



Małgorzata Chojnicka