#

​Jaki ojciec, takie córki?

Znacie Natalię Sucharską? Znacie... Tylko którą, bo jest ich aż pięć ;-) Pięć kobiet o tym samym imieniu i nazwisku, pięć Natalii, córek Jarosława Sucharskiego – łajdaka i bigamisty. Jak mówi znane polskie przysłowie "Niedaleko pada jabłko od jabłoni". Czy aby na pewno? Która z sióstr Sucharskich i w jakim stopniu odziedziczyła po swoim ojcu charakter, urok osobisty, inteligencję, ambicję, siłę przebicia i skłonność do kombinowania? Warto przyjrzeć się bliżej temu unikatowemu egzemplarzowi, bo to właśnie od niego zaczyna się ta cała historia.

Jest rok 1964. Dziesięcioletni wówczas Jarek Sucharski na strychu kamienicy, w której mieszka ze swoją matką i babcią trafia na tajemnicze listy, a w nich na informację o ukrytych przez niejakiego Antoniego Domagałę skarbach z czasów wojny. Choć w tamtym momencie była to tylko dziecięca fascynacja, z czasem szukanie owego skarbu zdeterminuje cały ciąg poczynań dorosłego Jarosława. Nie wybiegajmy jednak aż tak bardzo w przyszłość, gdyż po drodze jeszcze wiele wydarzy się w życiu Sucharskiego. Ale po kolei...

Jarek Sucharski od dzieciństwa charakteryzuje się nieprzeciętną inteligencją i wrodzonym sprytem, a przy tym jest chłopcem znacznie dojrzalszym od swoich rówieśników. Cechy te zwracają uwagę majora Kozibrody, oficera Służby Bezpieczeństwa. Major Kozibroda najpierw czujnie obserwuje młodego Sucharskiego i w pewnym sensie zastępuje mu nieżyjącego ojca, a jednocześnie dyskretnie wpływa na życiowe wybory Jarka, oczywiście mając w tym swój ukryty cel. Jak sam przyznaje, traktuje Sucharskiego jak inwestycję na przyszłość. Jarosław Sucharski z jednej strony podporządkowuje się woli swego mocodawcy, a z drugiej – wykorzystuje każdą nadarzającą się okazję, by jak najwięcej z tej współpracy wynieść dla siebie. Młody Sucharski jest przystojnym, pewnym siebie mężczyzną, który swoim wyglądem i zachowaniem budzi zaufanie, co znacznie ułatwia mu osiąganie wytyczonych sobie celów. Kierując się dewizą babki Rozalii, że "marzenia są w głowie, a życie w rękach" i jednocześnie działając pod ochronnym parasolem "wujka" esbeka angażuje się w szemrane interesy związane z przemytem i fałszerstwem dzieł sztuki oraz handlem złotem i brylantami. W tak zwanym "międzyczasie" poznaje też kolejne kobiety swojego życia, z którymi żeni się, a później rozwodzi, by ponownie się ożenić i ...ożenić ;-) Na świat kolejno przychodzą jego córki, którym dla własnej wygody nadaje to samo imię – Natalia. Po co sobie utrudniać życie?!

Miłe Natalii początki" to prequel bestsellerowej serii lekkich kryminałów o zwariowanych siostrach Sucharskich. Pierwsza część cyklu nosi tytuł – a jakże! - "Natalii 5", później kolejno ukazały się "Drugi przekręt Natalii" oraz "Do trzech razy Natalie". "Miłe Natalii początki" trochę różnią się od całego cyklu. Po pierwsze – co zrozumiałe - akcja powieści sięga do początku lat 60-tych i obejmuje kolejnych czterdzieści, aż do roku 2004. Autorka przesunęła też środek ciężkości na wątki obyczajowe i historyczne, natomiast wątek kryminalny ewoluuje bardziej w stronę przygody i sensacji. Jedno, co się nie zmienia to spora dawka wyważonego, inteligentnego humoru. Powieść aż skrzy od dowcipu sytuacyjnego, widocznego szczególnie w relacjach damsko-męskich, ale i małe Sucharskie ze swoimi niewyparzonymi buźkami pokazują, co z nich wyrosną za ziółka ;-)

Olga Rudnicka od kilku lat zajmuje pewne miejsce w czołówce polskich autorów komedii kryminalnych. Jej bogaty dorobek to dowód na to, że kryminał i humor stanowią doskonałe połączenie. Autorka wypracowała sobie własny styl, a jej książki mają stale rosnące grono wiernych czytelniczek i czytelników. Olga Rudnicka ma ten rzadko spotykany dar, by pisząc lekko i z przymrużeniem oka o sprawach ważnych nie wpaść na płyciznę i nie zatracić istoty poruszanej tematyki. Jej powieści to samo życie, tyle tylko że ...widziane i opisane od tej weselszej strony ;-) Komedia kryminalna ma jedną niekwestionowaną królową, czyli niedoścignioną Joannę Chmielewską. Pokuszę się jednak o stwierdzenie, że w osobie Olgi Rudnickiej ma godną następczynię i wiem, że nie jestem w tej ocenie odosobniona, a "Miłe Natalii początki" to tylko potwierdzenie powyższej tezy. Jeśli więc czytaliście poprzednie części serii o Nataliach, to wiecie czego się spodziewać, a jeśli nie - to koniecznie musicie nadrobić całość, bo naprawdę warto!!!

Polecam!

Bawcie się dobrze!

Ewa Suchoń


WIĘCEJ O KSIĄŻCE I FRAGMENT DO POCZYTANIA



Ewa Suchoń – nałogowa czytelniczka, która uwielbia swoją pasją zarażać innych. Miłośniczka mrocznych kryminalnych i thrillerowych klimatów. Życiowa optymistka. Zakochana w swoich rodzinnych Beskidach. Pasjonatka fotografowania i smakoszka kawy.