#

Czarownice nie płoną

Psycholog dziecięca Imogen Reid, zajmująca się przypadkiem jedenastoletniej Ellie Atkinson, ignoruje ostrzeżenia, że jej mała pacjentka jest niebezpieczna. Ellie jako jedyna ocalała z pożaru, który zabił całą jej rodzinę. Doktor Reid jest przekonana, że to po prostu załamane i wściekłe dziecko, które stara się poradzić sobie ze stratą. Ale zarówno przybrani rodzice Ellie, jak i nauczyciele zaczynają się jej bać, bo kiedy dziewczynka traci panowanie nad sobą, dzieją się niewytłumaczalne i złe rzeczy...

Jenny Blackhurst trafia do nas z kolejną, wciągającą historią z psycholożką w roli głównej. Po lekturze intrygującego thrillera „Zanim pozwolę ci wejść”, pokazującego przyjaźń między kobietami jako skomplikowaną, często niebezpieczną grę między ludźmi, miałam spore oczekiwania wobec kolejnej powieści tej autorki. Nie zawiodłam się. Dla czytelników, którzy lubią intrygę kryminalną osnutą wokół tajemnic ludzkiej psychiki, książka Jenny Blackhurst będzie smakowitą ucztą.

Imogen Reid, po trudnych doświadczeniach zawodowych w Londynie, wraca z mężem do swojej rodzinnej miejscowości - małego, zaściankowego miasteczka. Dom odziedziczony po zimnej, zobojętniałej na córkę matce budzi w Imogen obezwładniający strach. Wracają wspomnienia bolesnego dzieciństwa.Mimo to kobieta ma silne postanowienie rozpoczęcia wszystkiego od nowa. Nowe życie, nowa praca – na tych założeniach Im opiera swoje nadzieje na powrót do równowagi psychicznej.

Początki nie są jednak łatwe. Już pierwszego dnia pobytu w Lichocie Imogen i jej towarzysz stają się uczestnikami nieprzyjemnego incydentu. Omal nie potrącają autem dziewczynki, która wpada im znienacka pod koła. Zdenerwowane małżeństwo jest świadkiem dziwnej sceny. Dwunastoletnia Naomi przekonuje świadków wydarzenia, że na jezdnię wypchnęła ją mała Ellie. „Ona próbowała zabić moją córkę!” – krzyczy matka dziewczyny i niewiele brakuje, aby wszyscy uczestnicy zdarzenia uwierzyli w słowa kobiety. Imogen staje w obronie napiętnowanej i bezbronnej Elli, przekonując konsekwentnie, że dziewczynki dzieliła pewna odległość i wypadek zdarzył się bez celowego działania Ellie. Jednak mieszkańcy Lichoty zdają się wiedzieć więcej. Wydają wyrok – Ellie jest winna. Bo ich zdaniem, Ellie jest zła. I nic, nawet twarde dowody i niekwestionowane fakty, nie są w stanie wyprowadzić ich z tego toku rozumowania.

Jednak kolejne zdarzenia, których świadkiem staje się pani psycholog Reid, każą spojrzeć na ten uliczny incydent z nieco innej perspektywy. Imogen trafia do Place2Be, instytucji wspierającej system pomocy psychologicznej w szkołach w całym kraju. Będzie pomagała dzieciom po przebytych traumach, z zaburzeniami i problemami wychowawczymi. Jedną z jej podopiecznych zostaje właśnie Ellie. Kobieta ulega pewnego rodzaju fascynacji dziewczynką. Krążące wokół jej rzekomo nadprzyrodzonych zdolności plotki sprawiają, że Imogen, rasowa psycholog, postanawia zderzyć się z małomiasteczkowymi uprzedzeniami i dowieść, że Ellie nie jest czarownicą, tylko Bogu ducha winnym, bezbronnym, zaszczutym przez lokalną społeczność dzieckiem.

Dziewczynka stanowi dla swojego otoczenia prawdziwą zagadkę. Wzbudza niepokój. Jest wyobcowana, zamknięta w sobie, bowiem nosi w sobie traumatyczne wspomnienia pożaru, w którym zginęli jej rodzice i mały braciszek. Odrzucona przez dalszą rodzinę trafia do kolejnych domów opieki, by ostatecznie osiąść na nieco dłużej w domu rodziców zastępczych. Ellie zaprzyjaźnia się z 15-letnią Mary, córką opiekunów. Ta relacja będzie dla niej ważna i - ku wielkiej rozpaczy dziewczynki - jedyna. Koledzy ze szkoły odrzucają Ellie, a grupa koleżanek z Naomi na czele obchodzą się z nią wyjątkowo okrutnie.

Mamy tu smutny obraz napiętnowanej przez rówieśników nastolatki. Tym bardziej żal nam Ellie, gdyż przeżywa osobistą tragedię związaną ze stratą bliskich, rodzice zastępczy zapewniają jedynie dach nad głową, a dziewczynka jest dotkliwie samotna i nieszczęśliwa. Staje się więc naturalną „kandydatką” na ofiarę. Dzieciaki wyczuwają jej strach, niepewność, brak pewności siebie. Żerują na jej słabościach.

Dorośli nie są wcale lepsi. Swoją nieporadność w kontakcie z nieprzystosowanym dzieckiem przykrywają obojętnością, a czasem wręcz okrucieństwem. Nauczycielka, Hannah Gilbert, którą Ellie przypadkowo nakryła na kradzieży testu egzaminacyjnego, będzie ją nękać, poniżać, dyskredytować w oczach dzieci i opiekunów.

Cały świat zdaje się sprzysiąc przeciwko 11-latce. Nic dziwnego, że Imogen czuje się w obowiązku stanąć murem za dziewczynką. I jednocześnie wyjaśnić wszystkie niepokojące zdarzenia, które dzieją się wokół Ellie. Fabuła zagęszcza się, akcja przyśpiesza, a czytelnik wciąż bije się z myślami, o co tu właściwie chodzi? Czy ludzie w miasteczku oszaleli, ulegli manipulacji, zbiorowej histerii? Czy może dziewczynka faktycznie ma paranormalne zdolności, rzuca uroki i potrafi krzywdzić innych samą tylko myślą? Może to rodzaj jakiegoś zaburzenia psychicznego - tylko wciąż nie wiemy, kto tak naprawdę mu ulega: dziewczynka, jej opiekunowie i nauczyciele wraz z całą społecznością Lichoty, a może sama Imogen…

Dajcie się ponieść tej fabule. Spekulujcie, snujcie domysły, ulegajcie emocjom. Akcja „Czarownic” dostarczy Wam przyjemnego, narastającego napięcia. Możecie też spodziewać się zgrabnego suspensu. Jedno jest pewne, zakończenie tej historii będzie dla Was nie lada zaskoczeniem. Jeśli czytujecie mistrza Kinga lub zwykliście oglądać filmy Hitchocka, jest duża szansa, że znajdziecie w powieści Jenny Blackhurst sporo przyjemności.

Polecam.

Monika Pietkiewicz

INFORMACJE O KSIĄŻCE I AUTORCE

FRAGMENT DO POCZYTANIA