#

Gdy waza pęka w odłamków stos…

Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu. A do tego najlepiej ustawić się pośrodku, żeby nikt nie zdołał cię odciąć…

Szczęśliwa, choć patchworkowa rodzina Sinclair. Matka, ojciec i ojczym Simon, najstarsza córka Carly, trzynastolatka i bliźniaczki z drugiego małżeństwa – Leah i Marie, ośmioletnie dziewczynki. Udane dzieciństwo, piękny dom i piesek Bruno. Idealna rodzina. Drogocenna niczym waza z epoki Ming.

Trzy siostry kochają się i wspierają. Dzielą się tajemnicami, ufają sobie, spędzają ze sobą prawie cały czas. Dla wzmocnienia więzi wciąż powtarzają cztery wersy dziecięcej rymowanki, niczym magiczne zaklęcie:

„Obietnicy tej złamać się nie da,
Inaczej spotka cię bieda.
Daję słowo i paluszek splatam,
ślub nasz jest na całe lata.”

Aż nadchodzi TEN dzień. Jedna z sióstr przypadkowo tłucze wazę, zrzucając winę na psa. Czy to właśnie wtedy na delikatnej, bezcennej porcelanie pojawia się pierwsza rysa? Czy może znacznie wcześniej?

Porwanie. Wydarzenie wielokrotnie odtwarzane później w pamięci każdego członka rodziny, w pamięci sióstr. Każda wersja inna, każda subiektywnie prawdziwa. Tyle tylko, że przyjmując błędne założenia nie można dojść do tych samych wniosków. Nie da się…

Piekło. Dramat. Trauma. Oto co przeszły dziewczynki porwane przez Doktora i Wąsa. Bolesne wspomnienia, piekło uwięzienia, tajemnice ukryte w ciemnościach wojskowej bazy Norwood, niczym kawałki skażonego szkła wbijające się w ciało i duszę.

Popękana waza nie jest już ozdobą. Stanowi przypomnienie, wyrzut sumienia, nieustanną udrękę i stres. Nic nie jest już takie samo, jak przed porwaniem. Nic i nikt.

Każdy z członków rodziny na swój sposób radzi sobie z traumą.

Leah, jako jedyna, zakłada własną rodzinę starając się obsesyjnie chronić syna. Demony przeszłości gonią ją bez końca. Zaburzenia obsesyjno-kompulsywne utrudniają życie i burzą spokój najbliższych. Nieustanne mycie rąk, do czerwoności, do krwi, nie powoduje jednak upragnionego uczucia wewnętrznej czystości. Bez dogłębnego rozliczenia się z przeszłością będzie to iście syzyfowa walka.

Marie, doskonale zapowiadająca się aktorka, złamana przez bolesne wspomnienia, wciąż szuka ucieczki. Próbuje znaleźć ją w alkoholu, narkotykach i przygodnym seksie. Dług, który musi spłacić, nie polega jedynie na przekazaniu pieniędzy dilerom. Najstraszniejsze tajemnice ukryte są w głębi, w niedostępnych zakamarkach siostrzanej duszy.

I wreszcie Carly. Całe życie z poczuciem winy, że nie potrafiła ochronić sióstr.

Rodzinne więzi zerwane. Nadszarpnięte zaufanie. Wina. I kara bez końca.

Lecz oto nadchodzi rocznica. Mija właśnie 20 lat od porwania sióstr Sinclair. Ich oprawca wychodzi z więzienia. Dziennikarze szukają sensacji. Wspomnienia wracają ze zdwojoną siłą. Dziwne listy, zaginięcie Marie, a na końcu najgorsze – zniknięcie Archiego, synka Leah. Koszmar powraca.

Waza zmieniona w odłamków stos. Pozostaje albo wyrzucić resztki i zakończyć męczarnię, albo próbować posklejać szczątki. Komu uda się przeżyć i żyć? Kim targają wyrzuty sumienia? I jaka była prawda o porwaniu małych dziewczynek pewnego pięknego, słonecznego dnia?

Jedno, czego nie lubię w literaturze, to modny obecnie trend „pokawałkowania” narracji. Przypomina mi to czytanie kilku pamiętników naraz. Wolę jednak wyraźnego, głównego bohatera, z którym mogę się utożsamiać. Autorce „Trzeciej siostry” jednak zaliczam na plus utrzymywanie czytelnika w napięciu przez cały czas oraz umiejętność budowania atmosfery oczekiwania. Rozbudzanie coraz większej ciekawości związanej z rozwiązaniem zagadki z przeszłości.

Dajcie się i wy, drodzy czytelnicy, porwać Louise Jensen. I uwięzić na kilka godzin w ciemnych wnętrzach labiryntów ludzkiej psychiki.


O KSIĄŻCE

FRAGMENT DO CZYTANIA


Margota Kott

Margota Kott - ma w sobie coś z kota, lubi chodzić własnymi drogami. Jest niezrzeszoną indywidualistką. Czyta, pisze, recenzuje. Nieodmiennie, od lat zakochana w niesamowitym człowieku -Sherlocku Holmesie. Kiedyś marzyła się jej praca w policyjnym laboratorium, chciała być detektywem, a nawet pracownikiem trupiej farmy w USA. Rzeczywistość okazała się jednak dużo barwniejsza. Ma kilka zawodów, a na kartach książek może być tym, kim chce. Nie cierpi przeciętności, organicznie się nią brzydzi. Przeciętne uczucia nudzą ją, zarówno jako czytelniczkę, jak i pisarkę. W grę wchodzą tylko skrajne emocje!!!