#

Matka swojej córki

"Erin Brockovitch" w nowej, współczesnej odsłonie" czytamy na okładce polskiego wydania trzeciej powieści Michelle Frances.

Brockovitch stała się osobą publiczną za sprawą filmu Stevena Sodenbergha i wspaniałej kreacji Julii Roberts, dla której tytułowa rola okazała się rolą życia i za którą to rolę aktorka otrzymała Oscara. Film, który okazał się kasowym sukcesem przyczynił się nie tylko do popularności Brockovitch, ale przede wszystkim pokazał ogromną przepaść jaka dzieli szanse jednostki w starciu z wielkimi koncernami. Chociaż w tym przypadku Erin, kobieta bez żadnego prawniczego wykształcenia, doprowadziła do uzyskania rekordowego odszkodowania od giganta energetycznego PG&E, zazwyczaj podobne sytuacje to walka Dawida z Goliatem i rzadko kończą się jak ta biblijna opowieść...

"Teraz tylko ty i ja. (...) Ja cię nie zostawię. (...). Nigdy. Damy sobie radę, prawda? Ja i ty." (fragment)

Życie nigdy nie rozpieszczało Kate Ellis. Już jej dzieciństwo nie należało do najszczęśliwszych, a później było tylko gorzej. Kate jako nastolatka zaszła w ciążę, ale nie mogła niestety liczyć na wsparcie bliskich. Ci, którzy powinni w takiej sytuacji być dla młodej dziewczyny ostoją, czyli rodzice, odwrócili się od córki w tym najtrudniejszym dla niej momencie i nigdy później nie naprawili zerwanych relacji. Nawet nie próbowali... Praktycznie więc od samego początku młoda matka zdana była tylko na siebie. Mimo przeciwności postanowiła jednak urodzić i wychować swoje dziecko, choć wiązało się to z całkowitą rezygnacją z własnych planów. Przyszłość, o której marzyła została zastąpiona przez smutną rzeczywistość, naznaczoną prozą zapłaty za wynajem mieszkania, wydatków na jedzenie i ubranie dla nich obu, czy też rachunków do opłacenia. Kate jednak zawzięła się w sobie i pracując na dwa etaty za wszelką cenę starała się zapewnić swojej córeczce najlepsze warunki życia i taki start w przyszłość, jaki jej nigdy nie był dany... Swoje potrzeby i plany odstawiła na boczny tor, wszystko podporządkowała córce. Becky stała się jej całym światem.

"Mamo, to dzięki tobie (...). Dzięki temu, co robiłaś dla mnie przez te wszystkie lata." (fragment)

Becky ubiega się o posadę reporterki w "Haroldzie", gazecie o ugruntowanej na krajowym rynku pozycji. Taki awans to ogromny sukces dla młodej dziewczyny. Aby przekonać szefa do swojej kandydatury planuje napisać artykuł śledczy, a temat, nad którym pracuje to prawdziwa bomba. Becky zebrała już większość potrzebnego materiału i przeprowadziła kilka wywiadów, pozostało jej tylko zdobycie ostatecznego i niezbitego dowodu potwierdzającego sensacyjne odkrycie. Do tej pory nikomu jednak nie zdradziła, czego owo odkrycie dotyczy. Chce mieć stuprocentową pewność i gotowy do publikacji materiał. Sukces artykułu, a tym samym nowa posada mają być nie tyle nagrodą dla niej samej, co podziękowaniem dla Kate za wszystkie poniesione dla córki wyrzeczenia. Niestety, tuż przed ukończeniem pracy nad artykułem Becky ginie w wypadku. A życie Kate rozpada się na milion najdrobniejszych kawałków...

"Po prostu nie mogę pozwolić jej odejść (...). Moja rola polegała na tym, żeby ją chronić...To nadal jest moim obowiązkiem." (fragment)

Kate ani przez moment nie wierzy, że śmierć Becky była wynikiem nieszczęśliwego wypadku. Kiedy więc kierowca ciężarówki, pod której kołami zginęła jej córka zostaje uniewinniony, podwójnie zdeterminowana matka rozpoczyna swoje prywatne śledztwo. Podążając po śladach Becky krok po kroku odkrywa kolejne szokujące fakty. Początkowe wątpliwości powoli przeradzają się podejrzenie graniczące z pewnością, że Becky zginęła nieprzypadkowo. Wtedy też postanawia wypowiedzieć wojnę nieznanemu i potężnemu wrogowi...

"Córka" to trzecia powieść Michelle Frances, która ukazała się w Polsce. Choć po świetnej debiutanckiej "Tej dziewczynie" i równie ciepło przyjętej "Tej drugiej" autorka dość wysoko zawiesiła poprzeczkę, jej najnowsza książka pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie jest to łatwe biorąc pod uwagę popularność tego gatunku. Trzecie spotkanie z twórczością pozwala mi stwierdzić, że autorka wypracowała swój własny charakterystyczny styl pisania, ale już po kilkunastu przeczytanych stronach łatwo zauważyć, że "Córka" różni się od poprzednich powieści. Tym razem Frances główny nacisk położyła na mocno zarysowany wątek obyczajowy. Zabieg ten przesuwa fabułę w stronę dramatu, nie odbierając jednak przy tym jej thrillerowego charakteru, lecz tylko go łagodząc, a przerywana, nielinearna narracja układa się w opowieść, która od samego początku porusza serce i na długo zapada w pamięć.

Michelle Frances po raz trzeci stawia też na silne i niezależne kobiety – to one są głównymi bohaterkami wszystkich jej powieści. I choć każda z bohaterek stworzonych przez Frances budzi moją sympatię, kreacja Kate Ellis najbardziej mnie przekonuje. Być może głównie ze względu na podobieństwo do wspominanej we wstępie Brockovitch. Autorka niezwykle obrazowo i emocjonalnie pokazała drogę, jaką przebyła Kate od zagubionej, pozostawionej samej sobie nastolatki do świadomej, odważnej, dojrzałej kobiety o ugruntowanym poczuciu własnej wartości. Kobiety, która nigdy się nie poddaje, która nie boi się stawić czoła przeciwnościom i którą przykre doświadczenia motywują do walki. Kobiety wkraczającej do świata, w którym pieniądz i chęć zysku przysłaniają człowieka. Do świata, w którym busola moralna zsynchronizowana jest tylko i wyłącznie z ilością zer na kontach.

"Córka" to powieść, która zaskakuje wielością cennych i uniwersalnych obserwacji oraz delikatnie refleksyjną nutą. Dotyka nie tylko kwestii osobistych bohaterek, ale i aktualnych, ważnych oraz głośnych medialnie problemów globalnych. Pomaga w tym spokojne tempo pozwalające skupić się nie tylko na samej akcji, ale przede wszystkim właśnie na jej obyczajowo-psychologicznym-społecznym aspekcie. To z kolei czyni ją po trosze… powieścią zaangażowaną. Tym samym Michelle Frances burzy też stereotyp, że literatura lekka i przyjemna (a do takiej należy thriller) nie daje odbiorcy niczego więcej, niż tylko czystą rozrywkę. Potwierdzenie tego wrażenia znalazłam w dołączonych na końcu słowach od autorki, gdzie Frances pisze, że choć postacie wraz z fabułą są fikcyjne to książka powstała na podstawie osobistych świadectw, wywiadów, dowodów i raportów, a poruszony temat jest prawdziwy i wymagający szybkiej reakcji ze strony rządów wielu krajów.

Polecam!


O KSIĄŻCE

FRAGMENT DO CZYTANIA


Ewa Suchoń – nałogowa czytelniczka, która uwielbia swoją pasją zarażać innych. Miłośniczka mrocznych kryminalnych i thrillerowych klimatów. Życiowa optymistka. Zakochana w swoich rodzinnych Beskidach. Pasjonatka fotografowania i smakoszka kawy.