#

Poplątane ścieżki

„Wykolejony” M. K. Krefelda jest pierwszą z serii książek, w których główną postacią jest szwedzki policjant Thomas Ravnsholdt przebywający na przymusowym urlopie. Taka wymuszona bezczynność książkowych bohaterów przeważnie kojarzy mi się z odsunięciem od pracy ze względu na narażenie się przełożonym, lub... koniecznością przeczekania burzy, która rozpętała się po zakończeniu poprzedniego śledztwa. W tym przypadku jest jednak inaczej, w grę wchodzą sprawy osobiste. Jakiś czas temu zamordowano żonę Ravnsholdta, sprawców nie udało się ująć, a on sam nie potrafi się z tym pogodzić, mieszka na jachcie zacumowanym w porcie, unika wizyt w mieszkaniu, nadużywa alkoholu i popada w pewnego rodzaju otępienie. Zdecydowanie nie wygląda na kogoś, kto jest w stanie zająć się własnym życiem, a co dopiero poprowadzić śledztwo. Pozory jednak czasem mylą…

„W Sztokholmie szaleje seryjny morderca. Ofiary maluje na biało i porzuca na złomowisku. Są to zawsze ciała młodych kobiet upozowane na posągi anioła. Sprawcy nie udaje się namierzyć.”

Co może mieć z tym wspólnego kopenhaski detektyw usiłujący pozbierać się po osobistej tragedii? Jak się okazuje całkiem sporo, tym bardziej jeżeli jest człowiekiem dociekliwym i gliniarzem z gatunku tych, którzy nie odpuszczają. O ile wytrzeźwieje.

Taką właśnie nadzieję ma Johnson, właściciel baru, w którym Ravn przesiaduje wieczorami topiąc wspomnienia w alkoholu. Prosząc o odnalezienie zaginionej dziewczyny, barman liczy na to, że na wieść o zniknięciu młodej kobiety w Thomasie obudzi się instynkt policyjny i pomoże on znajomej Rosjance odnaleźć córkę, przy okazji wyrywając się z pijackiego ciągu. Po długich namowach Ravnsholdt podejmuje się zadania, chociaż nie jest do niego nastawiony entuzjastycznie. Odnalezienie zaginionej trzy lata wcześniej dziewczyny nie wygląda na łatwą sprawę, poza tym wszystko wskazuje na to, że dziewczyna była prostytutką i jej zniknięcie mogło nie być dobrowolne. W takim przypadku Ravn będzie musiał szukać informacji wśród jej koleżanek po fachu i różnego typu przestępców. Poza tym poszukiwania będzie prowadził jako osoba prywatna, a nie policjant, więc będzie pozbawiony większości możliwości, jakimi dysponują stróże prawa. Śledztwo w sprawie odnalezienia Maszy zapowiada się na trudne i niebezpieczne a Ravnsholdt podążając tropem dziewczyny opuszcza rodzinną Kopenhagę i trafia do Sztokholmu.

Trzema głównymi postaciami w”Wykolejonych” są Ravn, Masza i morderca, akcja powieści rozgrywa się (częściowo) w innym czasie dla każdego z bohaterów, możemy ją śledzić z trzech różnych perspektyw, a wątki (morderstwa kobiet i losy Maszy) przeplatają się. Dzięki takiemu zabiegowi informacje dostarczane czytelnikowi uzupełniają się, ale pozwalają też na snucie przypuszczeń. Chronologicznie najwcześniej pojawia się morderca, pierwsze informacje o nim pochodzą z 1979 roku i są zdecydowanie mniej rozbudowane od tych dotyczących rosyjskiej prostytutki. Pozwalają jednak poznać jego losy i motywy, które były przyczyną serii zabójstw, nie poznajemy jednak jego samego. Dzieje Maszy śledzimy od roku 2010, od momentu, w którym jej losy splotły się z właścicielem sieci domów publicznych Slavrosem i uczyniły z niej niewolnicę zależną od sutenera praktycznie w każdym aspekcie życia. Autor pokazuje relacje panujące w świecie przestępczym, sukcesywną degradację prostytutek, niemożliwość uwolnienia się od oprawców i mechanizm działania „spłaty zadłużenia” w przypadków, gdy kobiety były kupione od innego sutenera. Najnormalniejszy w świecie handel żywym towarem, o ile można tu mówić o normalności. O tym, co spotkało Maszę dowiadujemy się częściowo dzięki pamiętnikowi, który okaże się ważnym elementem w finale książki. Działania Thomasa „Ravna” Ravnsholdta śledzimy na bieżąco (rok 2013), a dzięki prowadzonemu przez niego śledztwu poznajemy niektóry aspekty życia Maszy i mechanizm działania seksbiznesu.

Mimo że w „Wykolejonych” postacią pierwszoplanową jest bezsprzecznie Thomas Raveshold, to autor nie skupił się jedynie na nim. Pozostałe osoby (Masza, Igor, Slavros, Arkan) zostały równie dobrze scharakteryzowane i to dzięki temu książka jest tak bardzo „plastyczna” i momentami budząca grozę. Ten klimat dotyczy również miejsc, w których rozgrywa się akcja nie należą do przyjaznych i miłych. Ulice, nocne kluby, a nawet jacht Thomasa są mroczne, natomiast „Arizona” - miejsce, w którym kwitnie nielegalny handel wszystkim, co tylko można sobie wyobrazić - wręcz przerażająca.

„Wykolejony” to bardzo dobry tytuł dla powieści Michaela Krefelda, to określenie charakteryzuje wielu bohaterów. Ravn jest wykolejonym policjantem, Masza wykolejoną młodą kobietą, a przestępcy różnej maści - wykolejonymi obywatelami.

Książka ma ciekawy i aktualny wątek, dobre tempo, bardzo dobrze skonstruowane postacie, nie jest przewidywalna (może oprócz jednego – od początku podejrzewałam, jak skończą się poszukiwania Maszy), ale nie czytałam jej jednym tchem. Już mówię dlaczego. W „Wykolejonych” przeważa opis świata przestępczego nad pracą policji, ja preferuję odwrotne proporcje. Dwa wątki (zaginięcie Maszy i morderstwa kobiet w Sztokholmie) widziane oczami trzech postaci okazują się ze sobą związane, a w finale autor nie pozostawia czytelnikowi miejsca na domysły i własną interpretację. Książka jest naprawdę niezła, warto po nią sięgnąć, ale bardziej wrażliwą część czytelników uprzedzam, że Krefeld nie pisze jak Agatha Christie, jego opisy bywają naprawdę brutalne i realistyczne.

Agnieszka Pruska