#

Nie pozwól mu odejść

Kathryn Croft

Każda rodzina ma sekrety. Sekrety rodziny Zoe wstrząsną jej światem Komu ufać, jeśli nie możesz ufać najbliższym? Jak daleko się posuniesz, by ocalić swoją rodzinę?

Trzy lata temu czternastoletni Ethan, syn Zoe i Jake’a, wraz z przyjacielem Joshem wymknął się w nocy z domu. Doszło do nieszczęśliwego wypadku i obaj chłopcy utonęli. Pogrążona w żałobie rodzina przeprowadziła się do Londynu i próbuje zacząć życie na nowo. Czy jednak matka może się pogodzić z odejściem swojego dziecka?

Gdy wydaje się, że wszystko powoli się układa, Zoe zaczyna otrzymywać anonimowe wiadomości. Ich nadawca sugeruje, że Ethan nie zginął w wypadku. Czy to tylko okrutny żart? A jeśli tkwi w tym ziarno prawdy?

NASZA RECENZJA

FRAGMENTY DO POCZYTANIA

Po tym wszystkim, co wydarzyło się ostatnio, powinnam była się tego spodziewać, a jednak i tak jestem w szoku. Jem właśnie makaron na kolację, gdy dostaję esemesa, z kolejnego numeru, którego nie rozpoznaję, i chociaż to inny numer niż ostatnio, od razu wiem, że wiadomość przysłała ta sama osoba. Tym razem nie spieszę się z jej otwieraniem. Siedzę i gapię się na cyfry, ciężko oddychając. Rozważam, czy mogłabym po prostu zignorować tego esemesa, udać, że go nie dostałam i zapomnieć o dwóch poprzednich wiadomościach. Ale potem myślę o Ethanie, przypominam sobie jego zaraźliwy śmiech i to, w jaki sposób rozjaśniała się jego twarz, gdy był czymś podekscytowany, i wiem, że nie mogę odpuścić.

Może twój syn zasłużył na śmierć.

Tych sześć słów sprawia, że tracę oddech. Próbuję przekonać samą siebie, że w jakiś sposób źle je zrozumiałam. Ta wiadomość nie przypomina poprzednich. Jest złowieszcza. Po raz pierwszy biorę pod uwagę możliwość, że osoba, która mi ją wysłała, może mieć coś wspólnego z utonięciem Ethana.

(...)

W chwilach, gdy o tym myśli, budzi się jej instynkt macierzyński oraz potrzeba, żeby bronić syna za wszelką cenę, i koniec końców zawsze usprawiedliwia jego zachowanie. Był nastolatkiem, w jego ciele szalała burza hormonów. To taki trudny wiek. Po prostu potrzebował trochę czasu, żeby się odnaleźć. Powinna była mu w tym pomóc, ale nie, ona przymykała oko na jego wybryki. Była gotowa zrobić wszystko, żeby utrzymać spokój, uniknąć jego wybuchów. Czy się go bała? Nie, oczywiście, że nie. Josh nie był jak jego ojciec. Roberta jest pewna, że nigdy by nie pozwoliła na to, by zamienił się w Adriana, niezależnie od tego, ile wysiłku musiałaby w to włożyć.

Gładzi gładką powierzchnię zdjęcia, a potem znowu chowa je głęboko do torebki. Zastanawia się, czy był taki moment, w którym mogła zmienić bieg wydarzeń, dzięki czemu obaj chłopcy wciąż by żyli. Może gdyby bardziej dyscyplinowała Josha, od czasu do czasu mu czegoś odmawiała? Mógłby wtedy wybrać inną ścieżkę. Ale tak naprawdę wszystko sprowadza się do tego, że był za bardzo wścibski.

(...)

Roberta pochyla się ku mnie.

– Wiem dokładnie, co masz na myśli. To dziwne, prawda? Próbuję sobie przypomnieć wydarzenia z czasów, gdy Josh był niemowlęciem, małym chłopcem, ale one po prostu do mnie nie przychodzą, są zamazane. A jednak wyraźnie pamiętam każdy szczegół dnia, gdy powiedziano nam o wypadku. A gdy teraz wyobrażam sobie Josha, to w szpitalu, gdy już… – Ociera łzy z oczu.

– Musimy się dowiedzieć, co dokładnie się wydarzyło, Roberta. Obie tego potrzebujemy. Nie spocznę, dopóki nie odkryję prawdy.

– Ale ja naprawdę nie wiem nic więcej. Tylko tyle, że Josh najwyraźniej nie miał ochoty przebywać z Ethanem po tej kłótni, którą słyszałam, tymczasem Ethan i tak wciąż pojawiał się u nas w domu.

– Myślisz, że Josh był zły na Ethana? Czy to możliwe, że Ethan coś mu zrobił? – Ta możliwość napełnia mnie przerażeniem, ale nie mogę jej wykluczyć.

(...)

Jestem nad rzeką. A ty gdzie jesteś?

Odpowiedź nie nadchodzi. I wciąż nie słyszę żadnych kroków, tylko od czasu do czasu szum przejeżdżającego auta. Nabieram pewności, że ta osoba jednak nie przyjdzie. To był tylko kolejny element tej chorej gry, a ja dałam się nabrać i skazałam się na jeszcze większe cierpienie.

Mimo wszystko czekam do za kwadrans dziesiąta, a potem powoli wracam do samochodu Leo, oglądając się za siebie, dopóki rzeka nie zniknie mi z oczu.

Sprawdzam telefon, chociaż nie słyszałam, żeby dzwonił czy brzęczał. Znajduję nową wiadomość.

Miałaś przyjść sama. Zawaliłaś sprawę. Teraz nigdy nie dowiesz się prawdy.

o autorce:

Kathryn Croft – nauczycielka języka angielskiego, która rzuciła pracę, by spełnić marzenie o pisaniu, ekspertka w dziedzinie sztuki mediów i literatury angielskiej. Jest autorką kilku thrillerów psychologicznych, z których każdy osiągał topowe miejsca na Amazonie. Jej poprzednie książki – Córeczka, Tylko jedno kłamstwo, Nie ufaj nikomu, Nigdy nie zapomnisz – także w Polsce stały się bestsellerami. Jako rasowy mól książkowy wierzy, że słowo pisane potrafi nie tylko umilać czas, ale też uczyć i zmieniać ludzi. Kathryn mieszka w Guildford w południowej Anglii z mężem i dwiema kotkami, Aphrodite i Isis.

źródło: materiały prasowe wydawnictwa