#

​Wyścig z mordercą

Przeszłość, nawet ta bardzo odległa, czasem zupełnie niespodziewanie ma wpływ na bieżące wydarzenia. A co dopiero wtedy, gdy traumatyczne przejścia miały miejsce niedawno i dopiero udało się o nich zapomnieć? Albo prawie udało? Gdy cały czas jeszcze patrzy się z obawą przez ramię i nerwowo reaguje na wszystko, co w jakikolwiek sposób przypomina o tym, co było?

„Poprosisz mnie o śmierć” Petera James’a zaczyna się od mocnego akcentu, brutalnego morderstwa doktora Karla Murphy’ego, samotnego ojca dwójki małych dzieci. Ta na pozór bezsensowna zbrodnia jest jednak początkiem lawiny, mniej lub bardziej dramatycznych, zdarzeń, które zawsze w jakiś sposób dotyczą głównej bohaterki, Red Westwood. Młoda kobieta, wydaje się jedną z wielu przedstawicielek swojego pokolenia, pracuje w agencji handlu nieruchomościami i właśnie zaczyna nowy związek, jak łatwo się domyślić, z doktorem Karlem Murphym. Komu przeszkadzał spokojny lekarz? Na to pytanie odpowiedź otrzymujemy praktycznie od razu. Za porwanie i śmierć Murphy’go odpowiada były partner Red - Bryce Laurent, który najpierw starał się przejąć kontrolę nad jej życiem, a potem nie był w stanie zaakceptować jej decyzji o rozstaniu. O związku Westwood i Laurenta dowiadujemy się z relacji obydwojga. Dzięki spojrzeniu na rozwój akcji oczami Laurenta zdajemy sobie sprawę, jak bardzo jest niebezpieczny i do czego może się posunąć. Nie, nie to nie jest spojler, bo autor uświadamia to czytelnikom bardzo szybko, zanim jeszcze śledztwo nabierze rozmachu. Dochodzenie prowadzi doświadczony i znany z poprzednich powieści Petera James’a – Roy Grace, który tym razem musi pogodzić pracę zawodową z przygotowaniami do własnego ślubu. Policyjny nos Grace’a od razu podpowiada mu, że śmierć doktora Murphy`ego nie jest wynikiem samobójstwa, lecz początkowo brakuje na to dowodów. Policja na wstępie nie łączy kilku odrębnych zdarzeń, dopiero, gdy okazuje się, że za każdym razem pojawia się nazwisko Red Westwood, śledztwo zaczyna zmierzać w odpowiednim kierunku.

Ta powieść to nie tylko fabuła, bardzo ważną role odgrywają również przedstawieni w niej ludzie. Ci, których spotykamy praktycznie na każdej stronie i ci pojawiający się sporadycznie. W „Poprosisz mnie o śmierć” warto zwrócić uwagę na sposób wykreowania nie tylko głównych bohaterów, ale również innych postaci, tych drugo czy trzecioplanowych. Praktycznie każde ich zachowanie jest uzasadnione, nie ma tu miejsca na przypadek. Dzięki temu czytelnik dowiaduje się więcej o głównej bohaterce, jej relacjach z rodzicami i siostrą, poglądach na rzeczy istotne i mało ważne. Może niektórzy czytelnicy czasem się z nią utożsamią? Może byli w podobnych sytuacjach? Oczywiście nie dotyczy to tylko Westwood, autor tak samo postąpił w przypadku Roya Grace’a i innych policjantów oraz Bryce’a Laurent’a. To, czego się o nich dowiadujemy, ma odzwierciedlenie w ich zachowaniu i znacząco wpływa na akcję.

W „Poprosisz mnie o śmierć” wydarzenia obserwujemy z perspektywy ofiary, mordercy i organów ścigania, na początku wzbudziło to moje obawy. Nie wszystkim autorom udaje się zachować odpowiednie proporcje, utrzymać dynamikę i uniknąć powtórzeń, a przez to powieść, nawet ta z bardzo dobrą fabułą, zdecydowanie traci. Peter James, po kilkudziesięciu stronach tekstu, rozwiał moje obawy, książkę czyta się naprawdę dobrze, przejścia pomiędzy partiami tekstu opisującymi wydarzenia z różnych punktów widzenia są płynne, a napięcie, tam gdzie powinno być, jest utrzymane. Dzięki możliwości „wcielenia się w skórę” Laurenta, Westwood lub Grace’a czytelnicy dostali możliwość poznania emocji, jakimi ulegają bohaterowie. "Widać" nienawiść, przerażenie, bezradność i uparte dążenie do poznania prawdy. Gdybyśmy poznali mordercę na ostatniej stronie, nie byłoby takiej możliwości. I jeszcze jedno, skoro już o emocjach mowa. Warto zwrócić uwagę na wizyty Red Westwood u psychologa (zachowanie osoby maltretowanej).

Czy klasyfikujecie książki w jakikolwiek sposób? Ja tak. A jednym z kryteriów podziału, który czasem stosuję, jest to, czy są one uniwersalne ze względu na miejsce akcji. To taki mój konik i robię to prawie odruchowo. Nie oznacza to, że dyskryminuję jedne lub drugie, po prostu to sprawdzam. Wydarzenia przedstawione przez Petera James’a mogłyby się rozegrać właściwie wszędzie, pod każdą szerokością geograficzną i w każdej społeczności. Miasto, restauracje, ulice i domy są tu bardzo realnie przedstawionym tłem, ale sama zbrodnia nie wiąże się bezpośrednio z nimi. Zachowania jego bohaterów można spotkać wszędzie. Obsesja na czyimś punkcie nie jest niczym nowym, spotykamy się z tym bardzo często, ale w zdecydowanie lżejszej formie. Peter James w „Poprosisz mnie o śmierć” przedstawił jej skrajny, prowadzący do zbrodni, wymiar.

„Poprosisz mnie o śmierć” to dziesiąta książka Petera James’a, w której głównym bohaterem jest Roy Grace, a miłośników jego twórczości na pewno ucieszy fakt, że napisał kolejną – „You Are Dead” (2015). Ja już czekam na polskie wydanie.

Agnieszka Pruska

Peter James